Po ubiorach kobiet można stwierdzić, że Meknes to miasto o obyczajach bardziej europejskich niż muzułmańskich, czuło się większą swobodę.
Nauczeni dobrym doświadczeniem znaleźliśmy jedyny hotelik z dachem. Spotkaliśmy tam francuską ekipę sympatycznych ludzi.
W Meknesie odkryłam smak pysznych naleśników, robionych z innego ciasta niż powszechnie u nas, serwowanych z dżemem lub miodem, na ciepło. Od tej pory był to mój ulubiony zestaw na szybkie śniadanie lub przekąskę.
Tutaj też dopadło mnie przeziębienie, ale czosnek, świeże owoce i polopiryna dały radę:)
Tego dnia zabrakło czasu na zwiedzanie, więc tylko szybkie zaopatrzenie na hali targowej i spać. Wieczorem rozpętała się burza z piorunami, odgłosy na dachu (osłoniętym daszkiem) niesamowite.
************
2 dh- garść orzeszków na placu
5 dh - serek biały na targu
1 dh - główka czosnku
6 dh - 2 pyszne kawałki naleśników z dżemem
45 dh/os - nocleg na dachu