Jest niedziela, więc promy pływają rzadziej, o 9 rano wyruszam z powrotem do Scrabster. Tym razem jest pochmurno i deszczowo, buja bardziej, ale i tak oglądam widoki na pomoście. Tam poznaję podróżnika z Belgii, które ostatnie 8 miesięcy spędził na farmie na Szetlandach. Rozmawiamy całą drogę. Znów mijamy Starego Człowieka z Hoy, "Pewnego dnia Stary Człowiek pójdzie spać"- mówi podróżnik... Patrzymy jak powoli znika nam za wyspą, we mgle.
Po opuszczeniu promu idziemy razem w stronę Thurso, a przy drodze A836 odbijam na zachód. Po 15 min dreptania łapię stopa, niemieckiego turystę. Miałam nieco obawy czy ktoś się zatrzyma widząc z daleka mój duży plecak. Ale nie ma problemu, bez pośpiechu robi miejsce dla mnie i bagaży. Zatrzymujemy się na chwilę mijając owce, mój kierowca obiecał znajomemu taka fotkę to i jest.