Geoblog.pl    weri    Podróże    Północna Szkocja i Orkady 2015, część autostopem    Scrabster - Bettyhill
Zwiń mapę
2015
07
cze

Scrabster - Bettyhill

 
Wielka Brytania
Wielka Brytania, Bettyhill
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1616 km
 
Mój kierowca jedzie do Bettyhill, a potem odbija drogą w dół, więc wysiadam przy The Cafe at Bettyhill, oczywiście jest dziś zamknięta, bo niedziela. Jest piękna pogoda i dość wcześnie, więc jem drugie śniadanie przy drewnianym stole na zewnątrz. Zanim skończę, pojawia się mój ostatni kierowca, by oddać mi golf na szyję, który zostawiłam w aucie :)
Zbieram się dalej, tuż obok odwiedzam cmentarz z pięknymi starymi nagrobkami. Celtyckie krzyże, porosty na pomnikach i mech w trawie, po którym chodzi się jak po puchatym dywanie.
Nie odchodzę daleko i widzę cudowną plażę, a dalej wąską dróżkę do niej. Słońce świeci, jest pięknie i mam wakacje, idę na plażę!
I to miejsce zaczarowało mnie totalnie. Spędzam na plaży z 2 godziny, spacerując, mocząc stopy w lodowatej wodzie, robiąc zdjęcia, zbierając muszelki, rozmawiając z nielicznymi osobami, które się tam pojawiały. W zatoce Farr Bay czuję się jakbym tu należała. Tu też spotykam sympatycznego Szkota z psem oraz jego sąsiadki. Uprzejmie dopytują się dokąd jadę, gdzie dziś nocuję... Cóż, plan był by zanocować gdzieś w rejonach między Scrabster a Tongue, ale gdzie, to dokładnie nie wiedziałam jak daleko dziś dojadę. Więc czemu nie tutaj, mogę rozbić namiot gdziekolwiek chcę, na wydmach, przy klifach lub... w ogródku Szkota :)
I tu zaczęło się moje pozytywne doświadczenie z ogromną gościnnością. Szkot zaprowadził mnie do siebie, obwiózł samochodem po okolicy, pokazał drugą plażę przy ujściu rzeki Naver oraz cmentarz z drugiej strony. Potem zaprosił na obiad, który sam przygotował, podczas gdy ja rozbijałam pierwszy raz pożyczony od znajomej namiot na trawniku. Jeszcze zdążyłam wdrapać się na wzgórze zakończone klifami, by podziwiać okolicę skąpaną promieniami zachodzącego słońca.
Dodam jeszcze ciekawostkę z cmentarza, zapytałam, dlaczego nikt nie podnosi przewróconych, starych pomników, które powoli niszczeją i giną w trawie. "To przynosi pecha", odpowiedział Szkot.
Wieczór upłynął nam na miłych rozmowach, przy kominku ze szklaneczką whisky. Tylko, że wieczór nie mógł się skończyć, bo ciągle było jasno! Mimo to tuż przed północą zwinęłam się do namiotu i noc przespałam dzięki zatyczkom do uszu i masce na oczy. Ptaki powariowały i świergoliły, a w namiocie było za jasno.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (25)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 4% świata (8 państw)
Zasoby: 138 wpisów138 13 komentarzy13 1271 zdjęć1271 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
17.07.2016 - 30.07.2016
 
 
17.10.2010 - 23.10.2010