Po gorącej herbacie w Ceilidh Place ruszam na trasę. Dość szybko łapię stopa w kierunku Inverness i chyba za szybko, bo przy drodze A835 rosną ogromne drzewa, w tym sekwoje, które mi tylko migają przez szybkę... Niecałe 200 lat temu jeden człowiek uparcie sprowadzał statkami i sadził różne ciekawe gatunki, bo klimat był sprzyjający w tym miejscu. Teraz jest co podziwiać.
Rano w Ullapool jest chłodno i mglisto, a w miarę drogi pogoda poprawia się na tyle, że muszę zupełnie zmienić garderobę na letnią i jeszcze posmarować się kremem z filtrem! Ostatni stop na tej trasie podrzuca mnie za Inverness, na drogę w kierunku Fort William. Sympatyczny pan nie dość, że nadkłada drogi, bo planował jechać do centrum miasta, to jeszcze zostawia mnie w idealnym miejscu do złapania kolejnej osoby.
Zadziwia mnie ogromna zmiana krajobrazu pomiędzy pustą, skalistą północą a tym co teraz widzę, pola, łąki i lasy.
Leckmelm Arboretum
https://www.rhs.org.uk/gardens/GardenDetails?id=303&cboCounty=kent