Jedziemy za Patrycją, znajomą która tu mieszka od paru miesięcy, do jej miejscowości Laugarvatn, zakupy w markecie, tankowanie, i na sam wieczór zostawiamy sobie pole Geysir oraz Gullfoss.
Słynny Geysir śpi, budzą go tylko trzęsienia ziemi i wulkany.
Za to maselniczka, czyli Stokkur wybucha co 8-10 min. z różnym natężeniem. Ma to swoją magię, jak woda wzbiera w oczku, powoli się podnosi i nagle eksploduje zostawiając za sobą chmurę ciepłej pary wodnej, uciekającej z wiatrem.
Niby takie nic, puste pole z oparami siarki i bulgoczącym błotkiem... a można wsiąknąć na bardzo dłuuugi czas, będąc zauroczonym tym zjawiskiem natury :)